Warto jest pomagać

Diagnoza

Glejak o wysokim stopniu złośliwości

Cel zbiórki

Po raz pierwszy usłyszeliśmy o glejaku dziesięć lat temu. Nasza Ala miała wtedy 17 lat...

Przeszła operację i po rekonwalescencji wszystko wróciło do normy. Jednak „norma” ta trwała tylko półtora roku. Po tym czasie sytuacja się powtórzyła, a Alicja ponownie przeszła operację i naświetlania, które dały pozytywny efekt.

Przez 8 kolejnych lat cieszyliśmy się życiem, normalnością. Wspomnienia ze szpitalnych sal powoli się zacierały, w rodzinie zapanowała radość. Jednak choroba znów zatęskniła za Alicją… nowotwór zaatakował ponownie, ale my byliśmy dobrej myśli – przecież już to przechodziliśmy… operacja, naświetlania i będzie dobrze. Tym razem jednak nie było…

Guz okazał się nieoperacyjny, mimo to Alicja musiała przejść zabieg ratujący życie i kolejne naświetlania. Teraz jednak potrzebna jest chemioterapia, która będzie mogła zostać wdrożona tylko wtedy, kiedy wyniki naszej Ali ulegną poprawie.  

Postęp choroby doprowadził do paraliżu prawej strony ciała. Z dnia na dzień młoda, pełna życia i radości kobieta stała się osobą niepełnosprawną, potrzebującą pomocy we wszystkich codziennych czynnościach.

Alicja jest cały czas rehabilitowana, również w wodzie, ale droga ta jest trudna i żmudna. Ponadto od miesiąca w organizmie Alicji zaczęła zbierać się woda, w wyniku czego cała puchnie. Jest bardzo słaba, większość dnia przesypia. A co najgorsze, nie ma szans na wdrożenie tak bardzo oczekiwanej przez nas chemioterapii. Nasiliły się także ataki padaczki i bezdech.

Naszym życiem rządzi strach… strach o Alicję, o naszą rodzinę. Widzimy, że nie jest dobrze, ale nadzieja nadal się w nas tli. Nie poddamy się, będziemy walczyć… wierzymy, że dzięki wsparciu ludzi dobrej woli w naszym życiu ponownie pojawi się słońce.