Anna Gościniak
Diagnoza
Masywne wypadnięcie krążka międzykręgowego wraz z rozwałkowanie i rozczłonkowanie jądra miażdżystego (sekwestracja)
Cel zbiórki
Anna ma 28 lat. Ukończyła 2 kierunki studiów na Uniwerystecie Adama Mickiewicza. Zdobyła tytuł magistra na kierunku geoinformacja, kartografia i telefetekcja oraz tytuł inżyniera na kierunku geodezja. Jest osobą ambitną i pracowitą. Niestety jej kariera zawodowa po ukończeniu studiów nie trwała zbyt długo. Pracowała zaledwie pół roku w Starostwie w dziale geodezji, kiedy wydarzył się wypadek.
W dniu 27.12.2018 r. podczas próby pomocy osobie starszej i niefortunnego dźwignięcia, doznała masywnego wypadnięcia krążka międzykręgowego wraz z rozwałkowaniem i rozczłonkowaniem jądra miażdżystego (sekwestracja). Anna praktycznie natychmiastowo straciła czucie od pasa w dół, bez możliwości poruszania się, czekała w łóżku na operację. Ze względu na okres międzyświąteczny oraz krytyczny stan Ani, rodzina zdecydowała się na operację w prywatnej klinice, która oferowała najszybszy możliwy termin. 8 stycznia 2019 r. przeszła skomplikowaną operację neurochirurgiczną na lędźwiowej części kręgosłupa, polegającą na usunięciu rozlanego dysku. Wystąpiły dość poważne komplikacje pooperacyjne. Miała chodzić o własnych nogach 2 godziny później, a niestety nie chodziła jeszcze kilka miesięcy. Lekarz operujący powiedział,ze jest beznadziejnym przypadkiem i nie ma pomyslu co poszło nie tak.
Z rodziną odbijała się od szpitala do szpitala słyszac słowa, ze jedynie lekarz operujacy wie, co wydarzylo się podczas operacji. Niestety nie widział dla niej szans, zabrał jej nadzieję. Powiedzial, że nie ma pomyslu. Zrobiła rezonans, w operowanym miejscu powstała blizna operacyjna, która oplotła korzeń nerwowy i uciska go. Ucisk ten powoduje dość znaczny niedowład lewej kończyny dolnej i bardzo uciążliwe mrowienie w całej nodze.
Przez pierwsze miesiące po operacji Ania leżała przykuta do łóżka marząc o chociaż chwili bez bólu oraz biorąc coraz to mocniejsze sterydy, które miały zmniejszyć stan zapalny korzenia nerwowego, a jedynie wyniszczały doszczętnie jej organizm. Internet był jej jedynym oknem na świat. Była więźniem swojego ciała.
Po 8 miesiącach od operacji postawiła pierwsze kroki bez kul i była to dla niej druga szansa od życia. Znów mogła samodzielnie chodzić. Niestety mimo wielu miesięcy rehabilitacji, Anna na dzień dzisiejszy nadal nie wróciła do pełni zdrowia, blizna pooperacyjna ciągnie za nerw z każdym krokiem, co objawia się głównie podczas siedzenia ogromnym bólem w stopie, mrowieniem.Brak czucia uniemożliwia podjęcie stałej pracy.
Prognozy na poprawę jej stanu zdrowia, według lekarzy są bardzo umiarkowane i ostrożne. Nie wykluczają możliwości kolejnej operacji, jeśli proces rehabilitacyjny nie przyniesie zamierzonych rezultatów. Operacja pozostaje w tej sytuacji ostatecznością, ponieważ istnieje olbrzymie ryzyko uszkodzenia korzenia nerwowego podczas wycinania blizny, a co za tym idzie pogorszenia stanu Ani lub stałego kalectwa.
Koszty dotychczasowego leczenia są bardzo znaczne, sama operacja, wszystkie konsultacje neurochirurgiczne i ortopedyczne oraz większość rezonansów była wykonywana prywatnie i pokrywana z oszczędności Ani i jej najbliższej rodziny. Jedyną opcją na powrót do względnego zdrowia jest długotrwała rehabilitacja oraz kosztowne zabiegi w celu zmniejszenia blizny i stanu zapalnego korzenia nerwowego.
Ze względu na brak możliwości podjęcia stałego zatrudnienia Ania została bez żadnych środków na leczenie i rehabilitację. Mimo zakwalifikowania jej do grupy 2 inwalidzkiej, nie przyznano jej renty z powodu zbyt krótkiej aktywności zawodowej przed wypadkiem. Rehabilitacja przyznawana przez służbę zdrowia co 2 miesiące jest niewystarczająca i nie przynosi zamierzonego progresu.
Zebrane pieniążki zostaną w całości przekazane na prywatną rehabilitację i zabiegi pozwalające Ani odzyskać sprawność oraz szanse na aktywność zawodową i normalne życie. Ania jest osobą pełną pozytywnej energii, która kiedy tylko może niesie pomoc innym i udziela się charytatywnie. Kocha podróże zwierzęta i grać w piłkę nożna. Największym marzeniem Ani jest godne życie bez bolu i samodzielność, możliwość siedzenia taka zwykła normalność dla każdego z Nas, ale nie dla niej. Marzy o godnym życiu bez bólu. Nadszedł moment, że sama potrzebuję wsparcia od osób o dobrym sercu.
Prosimy osoby rozliczające się w rocznym zeznaniu podatkowym o przekazanie 1% podatku na dalsze leczenie Ani.
Poznaj naszych podopiecznych
Skontaktuj się z nami
Masz pytania
Napisz do nas ! Skorzystaj z formularza kontaktowego.
Adres do korespondencji
ul. Bema 7/6
65-035 Zielona Góra
Zapraszamy do kontaktu
email wartojestpomagac@gmail.com
telefon +48 603 55 17 57 +48 536 055 056
Konto Stowarzyszenia
nr konta mBANK SA:
75 1140 1850 0000 2096 6400 1002