Małgorzata Polek
Diagnoza
Rzadka odmiana złośliwego nowotworu kości – osteosorcoma (mięsak kościopochodny)
Cel zbiórki
Nazywam się Małgorzata Polek, mam 47 lat i od 13 roku życia toczę walkę o siebie,
o lepsze jutro, o samodzielność. Historia mojej choroby jest dość zawiła i długa, ale nie zamierzam się tak łatwo poddać, bo nauczona doświadczeniem wiem, że pomimo swojej niepełnosprawności, codzienny trud przynosi dobre momenty. Przybliżę Państwu po krótce swoje życie.
W wieku 13 lat zachorowałam na rzadką odmianę złośliwego nowotworu kości – osteosorcoma (mięsak kościopochodny). Guz umiejscowił się w lewym kolanie. Po biopsji wykonanej w Szpitalu Wojewódzkim w Zielonej Górze, podjęto decyzję o chemioterapii.
W międzyczasie doszło do zakażenia gronkowcem złocistym oraz żółtaczką WZW B - lekko nie było. Po podaniu pierwszego cyklu chemioterapii mój stan był na tyle ciężki, że przeniesiono mnie do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, gdzie lekarze robili wszystko, aby ratować moje życie. Chemioterapia trwała 3 lata, przyjęłam 24 cykle. Mój stan się polepszył, w tym czasie zaplanowano wstawienie cementowej kości i endoprotezy. Niestety gronkowiec nie odpuszczał. Po roku endoprotezę wyjęto. Mimo porażki – nie poddawałam się. Wierzyłam, że dam radę, że będę jedną z nielicznych, która wygra te nierówną walkę. Nawet w momencie, kiedy lekarze nie widzieli już szansy, mówiąc mojej mamie, że umrę – ja uparcie wierzyłam, że się uda. Szpital był moim domem przez 8 lat. Przeszłam szereg operacji, niezliczonych wizyt u specjalistów, o opatrunkach już nie wspomnę…Niestety w 2001 roku zakażenie mojego organizmu było na tyle groźne, że lekarze podjęli decyzję o amputacji kończyny z wyłuszczeniem w biodrze. Mój świat runął. Czułam jak marzenia o normalnym życiu pękają jak bańka. Możecie sobie Państwo tylko wyobrazić co działo się wtedy
w mojej głowie. Miałam tylko 24 lata, szereg trudnych doświadczeń, 10 lat walki…
i powracające pytania – „Po tym wszystkim stracę nogę? Kiedy to się skończy?”
Mimo to - nie dałam za wygraną. Nauczyłam się żyć z jedną nogą. Wyszłam za mąż, urodziłam dwie wspaniałe córki, zrobiłam prawo jazdy. Przez wiele lat aktywnie szłam przez życie. Podjęłam pracę poruszając się tylko o kulach. Brak nogi nie przeszkodził mi
w realizowaniu siebie. Niestety - po wielu latach demon przeszłości powrócił. Tym razem
w postaci problemów z drugą nogą. Badania kontrolne wykazały, że potrzebuje ona wsparcia. Stwierdzono dwa guzy (w trakcie diagnostyki), liczne stany zapalne, złamanie zmęczeniowe śródstopia, skrzywienie stawu biodrowego, dolnego odcinka kręgosłupa oraz liczne jego zwyrodnienia. Do normalnego funkcjonowania niezbędna jest mi proteza, której koszt wynosi 260 000 zł. Niestety kwota ta przewyższa moje możliwości finansowe.
W związku z trudną sytuacją zwracam się do Państwa o pomoc i wsparcie w pozyskaniu pieniędzy zarówno na nową protezę, jak i rehabilitację i dalsze leczenie. Wierzę, że nowa proteza pomoże mi w normalnym funkcjonowaniu i nadal będę mogła cieszyć się życiem i realizacją postawionych celów i marzeń. Za każdą wpłatę serdecznie dziękuję. Pomóżcie mi proszę w walce
o lepsze jutro.
Z wyrazami szacunku
Małgorzata Polek
Poznaj naszych podopiecznych
Skontaktuj się z nami
Masz pytania
Napisz do nas ! Skorzystaj z formularza kontaktowego.
Adres do korespondencji
ul. Bema 7/6
65-035 Zielona Góra
Zapraszamy do kontaktu
email wartojestpomagac@gmail.com
telefon +48 603 55 17 57 +48 536 055 056
Konto Stowarzyszenia
nr konta mBANK SA:
75 1140 1850 0000 2096 6400 1002