Witam serdecznie.
Nazywam się Ireneusz Czyżewski. Urodziłem się 16.09.1984 r, byłem normalnym, zdrowo rozwijającym się dzieckiem, aż do czasu gdy czternastego czerwca 2000 r. poszedłem
z kolegami na Gryżyce, gdzie po nieudanym skoku złamałem kręgosłup w odcinku szyjnym.
Ze zdrowego dziecka z planami na przyszłość stałem się rośliną, w tym momencie zaczęła się moja walka z własnym organizmem oraz ograniczeniami. Długie miesiące spędzone w szpitalach na rehabilitacji zaowocowały minimalnym powrotem możliwości motorycznych rąk. Po powrocie do domu ze szpitala nie było łatwo odnaleźć się w nowej sytuacji, jaką była 100% zależność od osób trzecich.
Brak możliwości samodzielnego podniesienia szklanki herbaty czy też samodzielne zjedzenie obiadu, ciągła zależność od osób trzecich była irytująca oraz motywująca. Codzienna rehabilitacja przyniosła efekt i z czasem nauczyłem się trzymać widelec oraz łyżkę, także podniesienie kubka z herbatą nie sprawiało już problemu. Dziś jakoś sobie radzę, mam nawet jakąś pracę, ale mam tez inny problem...
Otóż nie mam możliwości wyjścia z domu.
Jestem w tej kwestii w 100% uzależniony od znajomych, których z czasem jest coraz mniej.Jedni wyjechali za granicę, drudzy założyli rodziny itp.
Chciałbym móc samodzielnie opuszczać swoje mieszkanie, co pozwoliłoby nawiązywać zwykłe kontakty międzyludzkie i poprawiłoby moją jakość życia.
Zwracamy się tym samym z wielką prośbą o pomoc w uzbieraniu 70 tysięcy złotych na windę, która umożliwi mi opuszczanie domu bez uzależnienia od osób trzecich.
Nawiązaliśmy współpracę ze Stowarzyszeniem Warto jest pomagać.
Udostępnili nam subkonto, na które możemy zbierać darowizny, ale również 1% podatku!
Bardzo prosimy o pomoc, szczególnie w przekazywaniu 1% podatku, to nic was nie kosztuje, a może zmienić moje życie.