Nazywam się Ryszard Kaźmierczak, mam 64 lata i gdyby nie wsparcie żony, dzieci, wnuczek i całej rodziny ciężko byłoby mi znieść sytuację zdrowotną w jakiej się znalazłem. Otrzymałem też duże wsparcie w chorobie od kolegów i znajomych.
Zespół chorób na jakie choruję to choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa – stan po operacji dyskopatii L4L5, choroba niedokrwienia serca – stan po przebytym zawale, nadciśnienie tętnicze, choroba płuc POChP, miażdżyca zarostowa - przewlekłe niedokrwienie kończyn dolnych - stan po udrożnieniu i wszczepieniu by-passu udowo-podkolanowego, wszczepienie protezy naczyniowej aortalno-dwuudowej, amputacja obu nóg na wysokości uda.
Operacje kręgosłupa - usunięcie pokruszonego dysku - przeszedłem w wieku 36 lat w szpitalu w Gorzowie Wlkp, po której wróciłem do pełnej sprawności. W 2007 r. przeszedłem zawał i byłem leczony w szpitalu w Zielonej Górze. Z powodu przewlekłego niedokrwienia kończyn dolnych w 2014 r, w szpitalu w Nowej Soli udrożniono i wszczepiono mi by-pass udowo-podkolanowego.
Niestety by-pass udowo-podkolanowego stał się niedrożny. Z uwagi na nieznośny ból i rany kończyn dolnych konieczna była interwencja chirurgiczna.
W listopadzie 2018 r. w szpitalu w Zielonej Górze wszczepiono mi protezę naczyniową aortalno-dwuudową. Po próbach ratowania kończyn nastąpiły dalsze operacje, na początku grudnia amputowano jedną kończynę dolną na wysokości uda i ostatniego grudnia amputowano drugą.
Mam duże szczęście, że w moich chorobach spotkałem bardzo dobrych lekarzy.
Mając duże wsparcie staram się poprawiać kondycję psychiczną i fizyczną. Chociaż są chwile zwątpienia nie załamuję się. Podejmuję walkę o normalne życie pomimo tak znacznej niepełnosprawności. Dużo siły dają mi moje wnuczki, które wierzą że dziadek wyzdrowieje.
Pomimo tak krótkiego okresu po amputacjach mam wielką chęć do przejścia kilka kroków na odpowiednio sprawnych protezach. Obecnie poruszam się na wózku i pokonuję trudności, o których wcześniej nie miałem pojęcia.
Mam świadomość, że choroba ma charakter postępujący ale robię wszystko żeby chorobę spowolnić i jak najdłużej cieszyć się życiem z moją rodziną.