Mam na imię Wojtek i mam 13 lat. W styczniu 2022 r. z dnia na dzień przestałem widzieć. Otoczyła mnie zupełna ciemność. Po wielu wizytach u różnych specjalistów oraz kilku pobytach w szpitalu zdiagnozowano u mnie zanik nerwów wzrokowych: w prawym oku całkowity, w lewym bardzo znaczny. W tej chwili na prawe oko nie widzę w ogóle, a na lewe bardzo mało i tylko z bardzo bliskiej odległości. Gdy po kolejnej wizycie u bardzo dobrego specjalisty usłyszałem, że nic się już nie da zrobić z moim wzrokiem i że mogę stracić wzrok również w lewym oku, pomyślałem sobie, że okropnie będzie żyć w świecie ciemności, tym bardziej, iż wcześniej wszystko dobrze widziałem, a świat jest przecież bardzo piękny.

W lipcu 2023 r. dowiedziałem się, iż jest szansa na uratowanie mi wzroku i sprawienie, że będę widział więcej. Ma to sprawić innowacyjna metoda leczenia operacyjnego. Jednakże koszt jednej operacji to ok. 45 tys. złotych. A prawdopodobnie nie skończy się na jednej… Trwałe efekty, w postaci poprawy widzenia występują zazwyczaj po ok. pięciu operacjach oraz późniejszej, intensywnej rehabilitacji. Rehabilitacja wzroku jest również bardzo kosztowna i wymaga zakupu wielu drogich sprzętów i urządzeń. Na uratowanie mojego wzroku i sprawienie, że będę mógł cieszyć się pięknem tego świata, potrzebne jest ok. 300 tysięcy złotych. Niestety jest to kwota, która znacznie przerasta możliwości finansowe mojej rodziny, stąd bardzo gorąco proszę o Waszą, nawet najmniejszą pomoc, która sprawi, że chociaż w części odzyskam radość życia.

Jeszcze całe życie jest przede mną i wraz z moimi rodzicami marzę o tym, by móc się nim cieszyć tak, jak moi rówieśnicy…